Najlepszy budynek jednorodzinny
Kujawsko-Pomorskie
Robert Konieczny KWK Promes
599
1815
2008
2017
Przyjechałem na działkę naszego klienta. Była przepiękna. Następnie pojechaliśmy do jego apartamentu. Tam zaczął mi rysować rzut jego przyszłego domu. Zorientowałem się, że rysuje apartament, w którym siedzimy i mówię mu o tym. On mówi - Tak, bo mi się tu dobrze mieszka. Mówię - Okej, ale może można to lepiej zrobić? On mówi - Może, ale nie chcę ryzykować. Dodał jeszcze, że tą całą część dzienną chciałby wynieść na pierwsze piętro, żeby poczuć się tam bezpieczniej. Na domiar złego pokazał katalog z fatalnymi przykładami architektury, mówiąc, że tak miałoby to wyglądać. Odpowiedziałem - Panie Patryku to chyba nie jest zadanie dla nas. To może panu przerysować ktokolwiek, a ja wracam do siebie. On na to - Nie, nie Panie Robercie, ja chcę, żebyście to wy robili, ale żeby tak to wyglądało. I wtedy pojawił się pomysł. Pomyśleliśmy, że skoro i tak musimy doprowadzić drogę do domu to zróbmy z tego motyw projektu i owińmy tą drogą to brzydkie, oderwane od ogrodu wnętrze, by je ukryć, a potem poprowadźmy ją dalej z poziomu pierwszego piętra do ogrodu i niżej, do samej plaży. W zasadzie projekt był gotowy. Zawinięta droga tworzy stropy, dach i ściany budynku, a w środku pozostaje ten jego wymarzony układ funkcjonalny. Mamy jeden motyw, który ustawia całość. Dom po Drodze. PUENTA Od tego czasu zawsze powtarzam, że warto się uważnie wsłuchiwać we wszystkie życzenia drugiej strony, chociaż czasami wydają się absurdalne. Bo w tym wypadku dzięki temu otrzymaliśmy genialny widok z pierwszego piętra, czego parter nie dawał, a mocny pomysł dał rozwiązanie płynnego połączenia części dziennej z ogrodem i dużo więcej.